Mistrzostwa Ameryki w brydżu: Polacy bez sukcesów, Niemka numerem 1
- Szczegóły
- Opublikowano: wtorek, 09, kwiecień 2013 12:12
Wydarzeniem numer jeden wiosennych mistrzostw Ameryki Północnej w brydżu, które z udziałem ponad 3000 zawodników odbywały się w Saint Louis, było zwycięstwo teamu w składzie z Niemką Sabine Auken. Polacy, których grało prawie 20, nie odnieśli sukcesów.
Najwyżej, do 1/16 finału zaszli Cezary Balicki i Adam Żmudziński (Ruch AZS Politechnika Wrocławska), którzy byli w zespole Carolyn Lynch wraz z Rosjanami Aleksandrem Dubininem i Andriewem Gromowem.
W wielce prestiżowym turnieju, rozgrywanym od 1926 roku, tylko osiem kobiet wystąpiło w zwycięskich teamach. Dziewiątą jest Auken, która była w zespole wraz z Amerykaninem Royem Wellandem i duńskim braćmi Dennisem oraz Mortenem Bilde.
Jak podkreślił dyrektor biura Polskiego Związku Brydża Sportowego Sławomir Latała, mimo że w puli nagród nie ma nawet pół dolara, a jedynie puchar ufundowany przez przedsiębiorcę i biznesmena Harolda Vanderbilta, uważanego za ojca współczesnego brydża. Zasady opracował w roku 1925, jak głosi legenda, płynąc z Nowego Jorku do Hawany na pokładzie statku SS Finland. Był także zapalonym żeglarzem, trzykrotnie wygrywając regaty o Puchar Ameryki w latach 1930, 1934 i 1937.
-Nie zagrać w tym turnieju, to tak, jakby być w Rzymie i papieża nie zobaczyć, czy też pominąć uroczystość wręczenia w Hollywood Oscarów przyznawanych przez Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej. Chcesz się liczyć w brydżowym świecie, musisz pokazać się w mistrzostwach Ameryki Północnej, najlepiej w trzech edycjach - wiosennej, letniej i jesiennej. Możesz być mistrzem Europy, a nie zostaniesz zauważony, jeśli nie zagrasz w turnieju o Puchar Vanderbilta - powiedział Latała.
sport.wp.pl
Klub piłkarski w Niemczech dołączył sekcję pokera sportowego do listy dyscyplin sportowych w swojej ofercie.
- Szczegóły
- Opublikowano: piątek, 14, grudzień 2012 12:08
Ta sekcja sportowa jest znaczącym krokiem dla pokera w całych Niemczech, klub piłkarski SV Arminia Hannover dodał pokera jako oficjalną dyscyplinę sportu do swojej oferty, stając się pierwszym klubem z sekcja pokera w Niemczech.
News, pojawił się na stronie internetowej klubu oraz na niemieckiej Pokerowej Federacji (DPSB) wczoraj, wraz z informacja o rozpoczęciu walki ze złym stereotypem jakim jest obarczony Poker Sportowy.
Michel Barnier: Hazard Online musi być bezpieczniejszy
- Szczegóły
- Opublikowano: piątek, 14, grudzień 2012 12:07
W serwisie WolnyPoker.org, znalazło się tłumaczenie artykułu Michaela Barniera, który nawołuje do uczynienia hazardu online bezpieczniejszym.
Europa to największy rynek hazardu online, jednej z najbardziej dynamicznie rozwijającej się działalności handlowej w internecie. Z liczbą prawie 7 milionów użytkowników, dochody firm wzrosną do 2015 roku, do kwoty 13 miliardów euro.
Jako komisarz Unii Europejskiej ds. rynku wewnętrznego i usług, uważam, że wielkość i specyfika tego rynku oznacza, że jego regulacja i nadzór muszą być skuteczne i iść w parze z kwestiami społecznymi, w celu ochrony konsumentów oraz uniknięcia oszustw i ustawiania meczów piłkarskich.
Jakie będą skutki wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości?
- Szczegóły
- Opublikowano: piątek, 14, grudzień 2012 12:07
Kilkanaście dni temu na stronie PulsBiznesu, ukazał się artykuł o skutkach wyroku jaki wydał w lipcu Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Artykuł ten jest niejako potwierdzeniem wszystkiego o czym dyskutowano w mediach przez ostatnie tygodnie i niestety zimnym prysznicem dla osób, które liczyły iż wyrok ten będzie przełomem w sprawie polskiej ustawy hazardowej.
Albo polskie sądy uznają roszczenia firm hazardowych, a to oznacza, że ustawa nie powinna być stosowana, albo je odrzucą i wówczas nic się nie zmieni - takie będą konsekwencje czwartkowego wyroku ETS w sprawie ustawy o grach hazardowych.
Na los ustawy hazardowej będzie miał też wpływ wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Na rozpatrzenie czeka bowiem pytanie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu. W grudniu 2010 r. poznański sąd spytał TK o zgodność z konstytucją art. 135 ust. 2 ustawy o grach hazardowych.
Becker przegrał z żoną
- Szczegóły
- Opublikowano: piątek, 14, grudzień 2012 12:08
Na portalu sport.pl ukazał się wywiad z Borisem Beckerem, byłym tenisistą - obecnie członkiem Teamu PokerStars SportStars.
- Szczególnie utkwiła mi w głowie porażka z moją żoną, z którą grałem w jednym z niemieckich programów telewizyjnych. Wszyscy mi to wypominają. A tak na serio - poker zastąpił tenis w moim życiu - opowiada Boris Becker, który od pięciu lat grywa w profesjonalnych pokerowych turniejach.
Od pięciu lat należysz do Teamu PokerStars SportStars. Jakie było twoje najbardziej emocjonujące pokerowe doświadczenie?
Boris Becker: Oczywiście przeżyłem kilka wspaniałych chwil. Nigdy nie zapomnę swojego pierwszego udziału w European Poker Tour w Monte Carlo, gdzie po pierwszym dniu gry w bocznym turnieju objąłem prowadzenie, a nawet dostałem się do stołu finałowego i zająłem siódme miejsce. Był to z pewnością przełomowy moment, który znacząco wpłynął na wzrost mojej fascynacji grą.
Moim najlepszym pokerowym wynikiem był chyba udział w World Poker Tour w Las Vegas. Po pięciu długich dniach rozgrywek zająłem 38. lokatę przy 400 uczestnikach. Pierwsze płatne miejsce w głównym turnieju zająłem na EPT w Barcelonie - nigdy tego nie zapomnę.
Który z twoich pokerowych występów telewizyjnych szczególnie utkwił ci w pamięci?
- Mój pierwszy udział w programie "TV total PokerStars.de Nacht" Stefana Raaba w niemieckiej telewizji. Zawsze wypomina mi się, jak zostałem wyeliminowany przez własną żonę. Jednocześnie był to też pierwszy duży krajowy sukces, zwłaszcza dla mojej żony, która wygrała ten turniej. Jednak gdy drugi raz gościłem w programie Stefana Raaba, to ja ją pokonałem i zmusiłem ją do odejścia od stołu. Niestety, prawie nikt o tym nie pamięta! Ostatecznie przegrałem pojedynek jeden na jednego z graczem z internetowych kwalifikacji, ale przynajmniej zająłem drugie miejsce. Chętnie zagrałbym u Raaba po raz trzeci.
Jakie są według ciebie najważniejsze cechy dobrego pokerzysty?
- Sekretem jest chyba cierpliwość - jest ona niezbędna, żeby później móc zagrać agresywnie we właściwym momencie. W Anglii jest powiedzenie: "there is no shame in folding" (tłum. to nie wstyd poddać się). Sprawdza się ono w dziedzinie pokera, zwłaszcza w turniejach - jedno złe sprawdzenie i odpadasz. Ważne są umiejętność koncentracji, cierpliwość i pokerowa twarz. Żeby je w sobie wyrobić, trzeba poświęcić mnóstwo czasu i dużo ćwiczyć.
Czy poker miał duży wpływ na twoje życie?
- Tak, a w ciągu ostatnich pięciu lat bardzo pozytywny. Zawsze warto poćwiczyć cierpliwość i koncentrację. Do pewnego stopnia mogę porównać grę w pokera z moją karierą tenisową - istnieje między nimi kilka podobieństw. Podczas turniejów spędzam dużo czasu z młodymi ludźmi - razem podróżujemy i mieszkamy w tych samych hotelach. To mi przypomina czasy, gdy miałem 25 lat. Dziś moje codzienne życie jest inne, ale poker pozwala mi wrócić do okresu, gdy byłem dwudziestokilkulatkiem.
Wimbledon jest często nazywany twoim salonem. Czy można tak też nazwać stół pokerowy?
- Po licznych urazach i kilku operacjach dziś rzadko mogę grywać w tenisa, a moja obecna gra nie może się równać z dawną. Ale teraz poznałem i doceniłem pokera, a nawet ustawiłem stół pokerowy w swoim domu. Mam też kilka ulubionych turniejów, w których staram się grywać co roku. Poker zdecydowanie zastąpił teraz dla mnie kort tenisowy.
Czy dążysz do tego, by traktować swoją pokerową karierę tak poważnie i ambitnie jak grę w tenisa?
- Niestety, nie jestem zawodowym pokerzystą. To jedyna różnica. Ze względu na inne zobowiązania mogę uczestniczyć tylko w pięciu czy sześciu turniejach rocznie. Dlatego - ze sportowego punktu widzenia - nie można naprawdę porównać tych dwóch dziedzin. Ale z pewnością gdy gram w pokera, jestem tak samo skupiony jak podczas meczu tenisa.
Czy jakiś twój słaby punkt okazał się wadą przy pokerowym stole?
- Na początku, gdy dopiero zaczynałem, dużą wadą była moja popularność. Każdy chciał się ze mną zmierzyć, choć jeszcze nie byłem zbyt dobry. W konsekwencji zawsze musiałem grać do samego końca, a blefowanie było prawie niemożliwe. Ale niebawem umiałem już wykorzystywać to na swoją korzyść, bo szybko zacząłem robić postępy w grze. Byłem w stanie raz po raz zaskakiwać swoich przeciwników i zabierać im żetony. Dziś ludzie postrzegają mnie już jako osobę, która wie, jak grać w pokera. Ostatecznie moją największą słabością jest brak czasu. Kiedy zasiadam do gry w turnieju pokerowym, a w poprzedzających go tygodniach żyłem w zupełnie innym świecie, muszę zacząć od mentalnego przestawienia się na tryb pokerowy. A to bywa dość trudne, zwłaszcza w turniejach, bo wystarczą dwa złe zagrania i odpada się z gry. Niestety, może to oznaczać, że zanim wypracuję dostateczną psychiczną siłę i pokerową twarz, turniej może się już skończyć.
Źródło: www.sport.pl
Poker. Marcin Wydrowski wygrał WPT Praga
- Szczegóły
- Opublikowano: piątek, 14, grudzień 2012 12:06
- Nie gram dla kasy. Jeden z graczy przy finałowym stole nawet się oburzył, gdy mu to powiedziałem - opowiada Sport.pl 26-letni Marcin Wydrowski, który wygrał turniej World Poker Tour w Pradze. Za pierwsze miejsce Polak dostał 325 000 euro. W turnieju udział wzięło 567 pokerzystów z całego świata.
Zgodnie z nowelizacją ustawy hazardowej z 2010 roku w Polsce w pokera można grać tylko podczas turniejów organizowanych w kasynach. Podatki, które trzeba w nich zapłacić, odstraszają światową czołówkę. W rezultacie najlepsi polscy pokerzyści, żeby zagrać, muszą wyjeżdżać na zagraniczne turnieje.
Fiskus go zrujnował, bo grał w pokera
- Szczegóły
- Opublikowano: piątek, 14, grudzień 2012 12:06
Sąd w Kolonii oddalił w środę pozew gracza w pokera przeciwko fiskusowi, uznając pieniądze wygrane przez niego w karty za wpływy z działalności gospodarczej i nakazując mu zapłacenie podatku od wygranej.
Pilot Eddy Scharf, który od lat pasjonuje się grą w pokera, odnosząc w tej dziedzinie spore sukcesy, zaskarżył decyzję urzędu finansowego nakazującą mu zapłacenie zaległych podatków od wygranych, twierdząc, że poker jako gra hazardowa nie podlega opodatkowaniu.
- To koniec, jestem zrujnowany - powiedział po ogłoszeniu wyroku Scharf.
Zmiany w ustawie hazardowej nieuniknione?
- Szczegóły
- Opublikowano: środa, 12, grudzień 2012 08:40
Niedawny wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w połączonych sprawach spółek z o.o. Fortuna, Grand i Forta (sprawy C-213/11, C-214/11, C-217/11), który wzbudził duże emocje wśród polityków i zainteresowanie mediów, wpisuje się w szerszy kontekst działań Trybunału oraz prac Komisji Europejskiej, coraz pilniej przyglądającej się sektorowi usług hazardowych z perspektywy podstawowych swobód traktatowych.