Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony! Czytaj więcej o polityce prywatności.

Wywiad z Jarosławem Pałasz - Energetyk Trzcianka

Opublikowano: środa, 10, kwiecień 2013 10:50

palasz.jpgPanie Jarku proszę opowiedzieć o sobie!

Jarosław Pałasz:Mam 52 lata, jestem absolwentem Wydziału Elektrycznego Politechniki Poznańskiej - żonaty, mam dwóch dorosłych synów, mieszkam w zielonym zakątku Wielkopolski, w Trzciance. Zajmuję się projektowaniem, nadzorowaniem i budową sieci i instalacji elektrycznych.

Panie Jarku czy lubi Pan podróże na Kaszuby?

Jarosław Pałasz: Ależ oczywiście!!! Mam za sobą wiele rodzinnych wyjazdów wakacyjnych w rejon Sierakowic, Kartuz, wesele w Sulminie oraz turnieje karciane.

W takim razie proszę powiedzieć ile lat już gra pan w ,,Baśkę’’ i ,,KOP’’?

Jarosław Pałasz: Dobrze ponad 40 lat – nauczył mnie grać brat mojej mamy – i gramy do dzisiaj !!!

Panie Jarku jak grają „baśkarze’’ z Wielkopolski?

Jarosław Pałasz: Dobrze!!! Przeważnie w „Baśkę” ( As, 10 ), chociaż wiem, że również jest wielu zwolenników „KOP” ( As 3*10 ).

Co się Panu kojarzy z ,,Baśką’’ i ,,KOP’’ ?

Jarosław Pałasz: Z czasem spędzonym w gronie dobrych znajomych, ze sportową rywalizacją.

Czy dzieci uczy Pan grać w ,,Baśkę’’ ?

Jarosław Pałasz: Moi synowie, aktualnie studenci, już dobrze sobie radzą grając w „Baśkę” – również biorą udział w turniejach.

Dlaczego drużyna nazywa się Energetyk Trzcianka?

Jarosław Pałasz: Nasz zespół tworzą zawodnicy zajmujący się na co dzień energetyką, są z zawodu energetykami stąd nazwa „Energetyk”. Znamy się od wielu lat – grywamy ze sobą nie tylko na turniejach. Na Puchar Polski (a może po puchar ) przyjeżdżamy w 5-osobowym składzie: Krystyn Graś, Zbyszek Wojniusz, Rysiu Młynarek i Rysiu Roszak.

Panie Jarku czy wraca moda na ,,KOP’’ i ,,Baśkę’’ w Wielkopolsce?

Jarosław Pałasz: Jak najbardziej !!! W naszym rejonie po 2000 roku rozpoczęliśmy pierwsze turnieje, które staramy się kontynuować wprowadzając pewne urozmaicenia do kolejnych edycji.

Jak się panu podoba „Baszka Méster”?

Jarosław Pałasz: W gronie moich znajomych uważamy „Baszkę Méster” za najbardziej atrakcyjną odmianę tej karcianej gry.

Jakie cechy powinien mieć dobry „baśkarz”?

Jarosław Pałasz: Umiejętność liczenia, dobra pamięć - wyczucie w licytacji, celny wist i zagrywka!!!

Co pan doradzi osobom, które chciałaby się nauczyć grać w „Baszkã” i ,,KOP’’?

Jarosław Pałasz: Najpierw teoria a później gra z doświadczonymi graczami i baczna obserwacja ich zagrań.

Największe sukcesy w „Baśkę’’ i KOP?

Jarosław Pałasz: Ten największy jeszcze przede mną!!! Do tej pory kilka zwycięstw w turniejach indywidualnych.

Najlepsza gra?

Jarosław Pałasz: Turniej w Przodkowie: na zejście przy karcie Walet trefl + 3 asy zagrałem grana i dostałem kontrę. Zakończyło się moją wygraną.

Największa wygrana?

Jarosław Pałasz: Na tym samym turnieju dałem kontrę na grana- du w boku – dostaliśmy po 80 punktów.

Pana ulubione hobby?

Jarosław Pałasz: Od wielu lat zbieram karty do gry – mam talie z całego świata. Do tego również pokaźna liczba samych jokerów.

Jakie oczekiwania względem Pucharu Polski?

Jarosław Pałasz: Jak zawsze możliwość sprawdzenia się w sportowej rywalizacji, w gronie dobrych znajomych na gościnnych Kaszubach.